piątek, 22 lipca 2011

Zaproszenia

Niestety nie mogę pokazać środka a jest piekny zarówno w jednych jak i drugich zaproszeniach ze wzgledu na zawarte w nim dane. Jesli chodzi o wierszyk jest on taki:
A kiedy bedzies zoną moja,
Umiłowana, poslubiona
Wowczas sie ogrod nam otworzy,
Ogrod swietlisty pełen zorzy......

A kiedy bedziesz mezem moim,
Umilowanym, poslubionym,
Wowczas rozdzwonia sie nam dzwony,
Pachnac nam beda winogrony...

W zaproszeniach po prawo w srodku wytloczone sa delikatne cieniowane dwie obraczki.
Kochane zapraszanie gości rozpoczęliśmy równo tydzień temu. Towarzyszyło nam bardzo miłe uczucie. Goście zachwyceni wyglądem zaproszeń. Bardzo ciepło i serdecznie nas przyjmowali. Jedynie co mieli nam do zarzucenia, to to że nie daliśmy wcześniej znać, że wpadniemy i nie przyszykowali się (czytaj: zastawiony stół typu ciasto, sałatka itd). Ale nam własnie o to chodzilo. Bo gdybyśmy tak u kazdego siedli i zaczeli sie goscic, to do wrzesnia ludzi bysmy nie sprosili. Oczywiscie kazdy czestowal tym co mial..kawa, herbata, napoje cos slodkiego.
Nie ukrywam, ze troszke jest to meczace. Jezdzic od miejsca do miejsca, kazdy zadaje te same pytania. Ale czuje sie w tym wszystkim taka magie:) Oczywscie czesc zaproszen w dalsze strony zostala wyslana, a jeszcze inna czesc wogole nie rozdana ale na szczescie tylko kila sztuk.
Przedwczoraj byłam na przymiarce wykrojonej gornej czesci sukni, a raczej gornej czesci szkieletu i probym czesaniu. Niestety kilku osobom nie spodobalo sie upiecie i kolejne czesanie mam w poniedzialem z tym, ze w innym zakladzie. Zobaczymy co tam wykombinuja. Przyszla takze nasza ksiega gosci, jest piekna i wszystkim bardzo sie podoba.
Nie wszystko jednak jest takie kolorowe gdyz pojawiaja sie probelmy, ale mam nadzieje, ze juz jest wlasnie ich kres.
Co do spraw organizacyjnych jest ich mutlum. Tak samo myslelismy, ze K wujek zagra nam na slubie w Kosciele, a tu okazuje sie, ze z przyczyn losowych nie bedzie go na pierwszy dzien slubu,ale bedzie na poprawinach. Probujemy cos dzialac, bo nasza Pani organistka srednio sie nadaje. Ale wiadomo wujek zagrałby za darmo..a kazdy grosz sie liczy przy organizacji tak duzej imprezy. Mamy namiary od wujka K na takiego Pana, ale czekamy na odpowiedz.
Poza tym wczoraj bylam na uczelni kontynuujac swoje badania do pracy mgr. Moge robic tyle ile sie da, bo generalny remont na uczelni, glosno, balagan, większość sprzetu pochowana. Naustawiane jedno na drugim takze kiepsko, ale zawsze to jakis krok do przodu:)
Tesknie za K, bo malo sie widujemy. Raz badz dwa (rzadko) na tydzien. On caly czas pracuje. Mimo, ze jest kilka osob zatrudnionych on ma najwiekszy etat i niestety. Tamci pracownicy sa tylko jako dochodzacy gdyz pracuja takze w innych miejscach, a teraz sezon wakacyjny,urlopowy wiec musimy sie przemeczyc.
Pogoda nie sluzy. Chcialam dzis jechac na basen-a tu sweter zalozylam, tak za oknem. Jutro mamy miec babski wypad z dziewczynami nad jeziorko na caly dzien-czuje, ze nic z niego nie wyjdzie.Takze wakacyjna pogoda daleko sie ma od wakacji.
księga gośći
księga gośći

1 komentarz:

  1. Przepiękna księga! Zaproszenia też cudowne! Ale ta księga mnie urzekła! Na prawdę :)To musi być niesamowite uczucie przygotowywać się do swojego najważniejszego dnia w życiu :)

    OdpowiedzUsuń