Mamy nasz kącik

Udało się w niedziele znależlismy mieszkano dosc spontanicznie. Było to tak!Na 17 i 17.30 mieslismy dwa mieszkanka do ogladania. Dojezdzajac do Lublina okazalo sie,ze mieszkanie z 17 jest juz zajete, bo przed nami byli jacys ludzie. Ok dzwonimy do tego z 17.,30 Pani mowi,ze beda ok18. No nic czekamy. Pełni nadziei,ze sie uda. Wkoncu bylo to na tym osiedlu, na ktorym mieszkalam rok temu aby ulica inna. Przyjechali Ci Panstwo, pokazali nam mieszkanie, kawalerka nawet ok, brakowalo mebli i lodowki i pralki. Byl balkon,piwnica, garaz, miejsce parkingowe. Myslimy z K oplaty nie sa duze, cos sie dokupi, cos wezmie z domu niepotrzebnego co skladuje sie nawsi lub u K w garazu i damy rade. Praktycznie sie z K zdecydowalismy, umowilismy z Pania od kiedy do kiedy chcemy, warunki itd, a tu wchodza jacys ludzie i mowia, ze biora to mieszkanie. K sie tak wsciekl pyta sie tej Pani jak to...a ona, no wie Pan wyszla taka sprawa, ze Ci Panstwo ogladali juz na tyg to mieszkanie i na 99% byli pewni,ze biora, ale my sie chcielismy ubezpieczyc i kazalismy Panstwu przyjechac i nic nie wspominalismy, ze ktos ogladal. Szlak trafil Narzeczonego...zrabal babe i dobrze zrobil, powiedzial co mysli i ze na darmo paliwo palil itd. Ze zlosci wzial Anonse i zadzwonil po pierwszy lepszy numer. Pojechalismy i udalo sie. Jak to powiedzialam te mieszkania co umawialismy odpadly i mamy chalupke z przypadku. Fakt troszke do uczelni jest. Wczesniej jak mieszkalam mialam chyba 9 przystankow tu 4wiecej. Ale umowe mamy tak zrobiona, ze jakbysmy chcieli zrezygnowac to 3m-ce wczesniej mamy zlozyc wypowiedzenie. Okolica ładna. Dwa pokoje, łaczna powierzchnia mieszkania 39m2.Balkon, oddzielne wc, oddzielna lazienka. W pelni wyposazone a AGD i RTV, lacznie z odkurzaczem, i zelazkiem. Bardzo ładne. Widne ładnie wyposazone i umeblowane. W przedpokoju szafa z lustrami i komoda. W malym pokoju sofa, biurko i bieliźniarka,wiklinowy stelarz z koszyczkami, kuchnia ladna, widna i spora, duzy pokoj sofa i fotele czerwone, czesc za szyba, wierza, tv, stolik pod tv, stół, szafka z polkami, toaletka z duzym lustrem, dywan. W przedpokoju chodniki. Wc rózowe płytki, wanna, duze lustro na pol sciany, pralka, szklany regalik. Wiecej nie pamietam z tego wszystkiego. Internet jest takze wysle zdjecia jak dostaniemy klucze. Mimo, ze firanki sa chcemy kupic swoje napewno do duzego pokoju. Mimo, ze metraz duzy nie jest to z pokroju spore to mieszkanko. Boje sie aby dojazdow. Nie znam tej czesci Lublina, kolezanka mowi, ze tam jej sie podobalo bo kiedys korki dawala. Mieszkanie jest dziewczyny, ktora siedzi w Londynie.Wczesniej studentki tam mieszkaly. Fajnie, ze mamy tak umowe to zawsze jak bedzie nam zle lub finansowo to mozna wypowiedziec wczesniej majac czas na poszukanie czegos nowego. Chcielismy wyposazone mieszkanie zeby nie wyrzucac niepotrzebnie kasy w cudze. Bo co potem z tym robic, a sprzedac wiadomo straci sie.

W domu nieciekawie sprawy, ktore trwaja od 8lat wracaja jak bumerang kilka razy w roku i wlasnie wrocily znow kolejny raz i w tym. Nie rozumiem mamy i chyba nigdy nie zrozumiem, ani jej,ani jej zachowania, ani tego co robi. Nie chodzi tu o zdrade a o kase. Moze kiedys jak zdobede odwage wyrzuce,to z siebie.

Jutro mamy pogrzeb. Zmarł szwagier taty(tzn. mojego taty -ojca siostry rodzonej córki mąż). Przed samym weselem. Ciekawe ile gosci z tamtej strony dopisze, czy odmowia.Czy przyjda,posiedza choc. Zobaczymy.

Ach to życie, życie...kładzie nieraz kłody pod nogi.

Przed wczoraj bylismy z K w SPA i na spacerku. Dawno nigdzie nie bylismy. Bylo swietnie. Zdjecia na górze!